poniedziałek, 23 marca 2015

Od Vivienne C.D Oskara

Vivienne wyprostowana siedziała przed panelem. Szybko śmigała po holograficznych literach QWERTY. Kilkanaście monitorów wdzięcznie wisiało przed nią ukazując kilka ładnych scenerii. Kamery do których ma dostęp pokazywały jej wszystko co się dzieje w mieście i poza nim.
Zaczesała włosy do tyłu i westchnęła głośno. Spojrzała na video przedstawiające jej dom i ujrzała zbliżającą się postać. Pochyliła się i zmarszczyła brwi zaciekawiona. Klient czy ofiara?

Podeszła do drzwi i szybko zerknęła w tył czy ogarnęła bałagan. Jej biuro było ukryte gdzieś w podziemiach domu,głęboko pod salonem gdzieś w labiryncie korytarzy.. Jednak  salon, kuchnia, ładnie urządzone w wiejskim stylu,specjalnie aby nie wzbudzać podejrzeń. Oraz sztuczne biuro pełne książek czy dziennikarskich notatek, gazet, wycinek lub komputerów. Zarzuciła sweter na ramiona i otworzyła drzwi z uśmiechem.
-Dzień dobry. Vivienne Jack, dziennikarka!- Podała mu rękę z błyskiem białych ząbków. Mężczyzny zmierzył kobietę i również podał jej niechętnie dłoń.
-Oskar.- Rzucił.-Mogę wejść?-
-Oczywiście!- Vivienne wpuściła go do środka i zamknęła drzwi. Od razu zauważyła znajome wybrzuszenie na pasku. Ma broń.
-Rozumiem że nie jesteśmy umówieni na wywiad , więc... Może kawa, herbata ,zanim przejdziemy do nieprzyjemnych obowiązków?-
Mężczyzna bacznie obejrzał salon nawet tego nie ukrywając. Przeniósł wzrok na kobietę.
-Herbata... A później zobaczymy czy obowiązki będą nieprzyjemne..-
Vivienne kiwnęła głową i szybko ewakuowała się do kuchni. Spojrzała tylko na korytarz czy nie jest śledzona. Westchnęła i oparła się łokciami o blat.. Uzbrojony, policjant albo detektyw. Gangi jej nie tykają. Wstawiła wodę na ogień. Przegryzła wargę i zaczesała włosy do tyłu. Tyle spraw ostatnio się wydarzyło. Ale dobra, dobra, bez paniki, może tylko chce wiedzieć kto z kim się pukał ostatniej nocy. Może uda mi się coś lepszego wyhandlować?
Wyjęła dwa kubki i zwykłą czarną herbatę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz