czwartek, 12 lutego 2015

Od Johna C.D Nivana

Wróciłem do domu, miałem nadzieję że w końcu odpocznę od pracy. A tu co? Wybite okno, po prostu syf... Zacisnąłem dłonie w pięści. Spojrzałem na Nivan'a, siedział a raczej leżał skulony na kanapie. Położyłem torbę na podłogę, zakluczyłem za sobą drzwi i zdjąłem buty oraz kurtkę. Rozluźniłem dłonie i zacząłem iść w stronę chłopaka. Zatrzymałem się przed kanapą i przykucnąłem. 
- Czyżby Vanessa? - spytałem spokojnym głosem. 
Nic nie odpowiedział. Widocznie to ona.
- Tak jak myślałem... - mruknąłem pod nosem. - Wyszedłeś na próbę czy co? 
Pokiwał twierdząco głową. 
- Mogłem Cię ostrzec, że wtedy coś się stanie... - westchnąłem. - Ale to już moja wina. 
Chłopak usiadł na kanapie, podkulił nogi pod siebie i je oplótł rękoma. Przejechałem dłonią po jego włosach i wstałem. Zacząłem iść w stronę pokoju siostry. Otworzyłem je i oberwałem z poduszki. Spiorunowałem młodą spojrzeniem.
- Znowu wybiłaś okno? - spytałem. 
- Może tak... Może nie... - odparła z szarmanckim uśmiechem.
- K*rwa Vanessa gadaj, zrobiłaś to czy nie?! - z każdym słowem czułem a raczej słyszałem jak mój głos się bardziej unosi.
Dziewczyna na mnie patrzyła z lekkim przerażeniem w oczach. Nic nie powiedziała, pokiwała głową i rzuciła się na łóżko. Podszedłem do jej łóżka.
- Van... 
- Zostaw mnie! - wrzasnęła.
- Nie. - odparłem. - Przepraszam, ale chciałem wiedzieć czy to ty... 
Nic nie odpowiedziała. Wstałem i wyszedłem z jej pokoju. Zamknąłem za sobą drzwi. Usiadłem na kanapie tuż obok Nivan'a. Uśmiechnąłem się lekko pod nosem. Objąłem go ramieniem i przyciągnąłem do siebie. Rozczochrałem mu włosy i się zaśmiałem.
- John!- warknął.
- Też Cię kocham. - powiedziałem i wstałem. 
Ruszyłem do kuchni. Zrobiłem sobie kanapkę, a po chwili poczułem jak ktoś się przytula do moich pleców.

Nivan? ;p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz