piątek, 13 lutego 2015

Od Johna C.D Vanessy

Spojrzałem na nich. Wywróciłem oczami.
- No zobaczymy. - powiedziałem. - Szkód za was nie zapłacę. 
Nivan i Vanessa tylko wywrócili oczami. Wstałem z kanapy i poszedłem do kuchni. Usiadłem sobie na blacie kuchennym i patrzyłem w sufit, nogami uderzyłem o dolne szafki. Nudziło mi się. Wstałem i poszedłem do swojego pokoju, wziąłem torbę i spakowałem do niej strój sportowy i jeszcze buty. Wyszedłem z pokoju. Poszedłem na korytarz i założyłem białe air force. 
- Gdzie się wybierasz? - usłyszałem głos Nivan'a.
- Na trening siatkówki. - odparłem.
Chłopak na mnie spojrzał.
- Musisz iść? - usłyszałem piskliwy głos siostry.
Tylko przytaknąłem twierdząco głową, założyłem kurtkę, wziąłem torbę i opuściłem dom od tak.
*
Po trening wróciłem do domu, cisza. Jednak po chwili usłyszałem jakieś śmiechy. Odpuściłem sobie. Poszedłem do swojej sypialni, wziąłem czyste rzeczy i podreptałem do łazienki. 
Wziąłem szybki zimy prysznic, po czym wytarłem ciało i założyłem czyste rzeczy. Wyszedłem z łazienki i oczywiście co zastałem? Vanessę, która szła z kuchni do pokoju z chipsami. Westchnąłem tylko, odpuściłem sobie i poszedłem do sypialni. Pierd*lnąłem się na łóżko, przewróciłem się na plecy, wziąłem poduszkę i przyłożyłem sobie do twarzy.

<Vanessa?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz