piątek, 30 stycznia 2015

Od Johna C.D Nivana

Uciekli a ja zostałem w tym sklepie. Zabić ich. Tylko taki z nich by był pożytek. Spojrzałem dookoła. Wywróciłem oczami. Przyleciała jakaś kobieta chciała wrzasnąć, ale spojrzała na mnie i się zarumieniła. To ta co wtedy było przed klubem, że kazała się Nivan'owi odczepić. Heh. Dobre wspomnienia.
- Posprzątaj a ja idę zrobić dalsze zakupy. - i jakby nigdy nic ją wyminąłem.
Kupiłem potrzebne produkty, poszedłem do kasy i zapłaciłem za nie...
*
Wróciłem do domu. Nivan i Vanessa siedzieli na kanapie i się chichrali. Spojrzałem na nich przelotnym spojrzeniem. Z kim ja żyję? Westchnąłem ciężko i zaniosłem zakupy do kuchni. Rozpakowałem torbę i odłożyłem produkty na swoje miejsce. Poszedłem na hol, zdjąłem buty i kurtkę, po czym poszedłem do salonu.
- Idę do pracy. - powiedziałem z idiotycznym uśmiechem.
- Musisz? - spytał Nivan robiąc smutną minę.
Pokiwałem głową.
- Wolne się skończyło. - powiedziałem i się odwróciłem.
Poszedłem do swojego pokoju, z szafy wyjąłem torbę spakowałem do nie strój i ręcznik po czym wyszedłem z pokoju.

Nivan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz