niedziela, 25 stycznia 2015

Od Joshua C.D Nivana

- Okej- odparłem.
Podszedłem do mikrofalówki na której leżała ulotka pizzerii i podałem ją Nivanowi. Wyjął telefon i wykręcił numer. Ja wziąłem sobie capriciosę, a on chyba hawajską albo jakąś inną. Po kilku minutach się rozłączył i zostało tylko czekać. Usiadłem na kanapie i zacząłem przeglądać gazety które leżały na stoliku. Nivan po chwili przysiadł się do mnie. Czekaliśmy jakieś 10 minut. Potem po mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka. Dostawca przyniósł nasze zamówienie. Ja zaniosłem pudła do kuchni a Nivan zapłacił. Po chwili wrócił a ja wyjąłem colę z lodówki. Po jakiejś godzinie nic nie zostało. Siedzieliśmy na kanapie i oglądaliśmy telewizję. Nagle do głowy wpadł mi pomysł.
- Mam pomysł- odparłem po chwili.
- Jaki?- spojrzał na mnie.
- Jakbyś chciał mógłbym nauczyć cię kilku ruchów samoobrony- położyłem nogi na stoliku i opierając się o kanapę kątem oka na niego spojrzałem.

Nivan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz