piątek, 30 stycznia 2015

Od Johna C.D Vanessy

Nim się zorientowałem Vanessy nie było, zniknęła, uciekła. Wstałem.
- Wy.pierdalaj! - warknąłem.
Złapałem go za szma.ty i wyciągnąłem z domu. Kiedy otworzyłem drzwi wypchnąłem go.
- Nie wracaj tu!
Jakby nigdy nic odszedł, matka wyszła zaraz za nim a ja założyłem buty i wyszedłem z domu.
- John... - usłyszałem głos Nivan'a.
- Co? - spytałem i odwróciłem się w jego stronę.
- Ona uciekła...- szepnął.
Pokiwałem głową.
- Nie zostawię jej od tak na życzenie. To moja siostra. - powiedziałem.
Odwróciłem się do niego plecami. Usłyszałem zamykanie drzwi i zakluczanie ich. A po chwili poczułem czyjąś dłoń splatającą nasze palce. Spojrzałem na Nivan'a. Posłałem mu lekki, ale wymuszony uśmiech.
- Chodź. Trzeba ją jak najszybciej znaleźć. - powiedziałem przyśpieszając kroku.
Chłopak szedł ze mną równo...
*
Szukaliśmy jej w całym mieście, prawie w całym. Miałem już najgorsze myśli, że już nie ma Van w mieście. Może tylko się schowała, ale... Nie ona uciekła. Ale gdzie? Zatrzymałem się i usiadłem na ziemi, podkuliłem kolana i schowałem w nich twarz.

Vanessa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz