środa, 28 stycznia 2015

Od Yvonne CD Oskara

Chłopak miał taką minę, że trudno było mi się nie roześmiać. W końcu uspokoiłam się troche.
-Przepraszam za mój śmiech,-mruknęłam-ale wyglądałeś... Dość... Pociesznie.-uśmiechnęłam się.
-Pociesznie...-pokiwał głową.-Niemowlęta mogą być pocieszne.
-Miałeś śmieszną minę.-wytłumaczyłam.-A wracając do tematu ciasta... Jeśli tak bardzo lubisz wypieki, możesz wpadać do mnie na kawę i ciast, albo poprostu po ciasto.-zaoferowałam.
-Ale jak: Po ciasto?
-Często piekę jakieś ciasta czy ciasteczka, więc pomyślałam, że mógłbyś wpadać do mnie po to, co mam. To nie będzie dla mnie problem, bo jestem sama, a mniejsza ilość słodkości dobrze mi zrobi. Nie sądzisz?-zaśmiałam się.
Oskar? C:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz