sobota, 24 stycznia 2015

Od Olivii Cd Lionell'a

-Dziękuję mój wybawicielu.-skłoniłam się nisko niemal zamiatając włosami ziemię.-Mam u Ciebie wielki dług.-ciągnęłam teatralnie.-Nie wiem, jak Ci się odpłacę.-Na mojej twarzy pojawił się drapieżny uśmiech. Chłopak patrzył się w mój dekolt i praktycznie nie zwracał uwagi na to, co mówię.-Może w naturze.-powiedziałam. Chłopak podniósł wzrok. Mój uśmiech stał się szerszy, a na policzkach zrobiły się dołeczki. Nie wierzyłam w to, że dał się złapać na taką natychmiastową zmianę mego nastawienia, ale w jego oczach zabłysły kurwiki. Mało by brakło, a na jego twarzy wykwitłby szeroki uśmiech. Pozostał jednak niewzruszony.-Oczywiście mam na myśli worek ziemniaków. Lub snopek siana.-wytłumaczyłam.-Więc do zobaczenia na nocnej zmianie.-powiedziałam, wpisałam kod, który zapewne i tak zobaczył, wpuściłam Fatum, weszłam do środka i pomachałam Lionell'owi. Ruszyłam do windy. Wjechałyśmy nią z kocicą na ostatnie piętro, otworzyłam drzwi i weszłam do środka mego mieszkania.
***
Jakieś pół godziny przed wyjściem do klubu skończyłam mój codzienny trening. Zeszłam z tarasu do środka mieszkania. Zdjęłam przepoconą koszulkę i spodnie, otworzyłam drzwi do łazienki, wrzuciłam tam ubrania i przemaszerowałam do sypialni. Odsunęłam ukryte drzwi prowadzące do garderoby i weszłam do środka. Wzięłam z półki czarną koszulę na krótki rękaw, czarne jeansy i czarny żakiet z niebieskimi akcentami. Założyłam to na siebie i przeszłam do łazienki. Kopnęłam leżące na jej środku ubrania i zaczęłam się czesać. Zrobiłam sobie kucyk i poprawiłam makijaż. Włożyłam telefon do przedniej, prawej kieszeni spodni, wyszłam z łazienki i przywołałam do siebie Fatum. Poleciłam jej, jak dziecku, że ma być grzeczna i czekać, aż wrócę. Wdziałam czarną skórzaną kurtkę i zasznurowałam glany. Wzięłam kluczyki z haczyka przy drzwiach, wyszłam i zamknęłam je. Włożyłam słuchawki-pchełki do uszu i wjechałam windą.
I loved you, you made me, hate me
You gave me, hate, see?
It saved me and these tears are deadly
You feel that?
I rip back, every time you tried to steal that
You feel bad?
You feel sad?
I'm sorry, hell no f#ck that! 

Wyszłam z budynku, przeszłam przez parking i ruszyłam chodnikiem w stronę klubu.
I wish I could have quit you
I wish I never missed you
And told you that I loved you
Every time I f#cked you
The future that we both drew, and all the sh#t we've been through
Obsessed with the thought of you, the pain just grew and grew!

How could you do this to me?
Look at what I made for you
It never was enough and the world is what I gave to you
I used to be love struck, now I'm just f#cked up
Pull up my sleeve and see the pattern of my cuts!

Mijałam ludzi z obojętnością, wzrokiem utkwionym gdzieś lata świetlne stąd.
I used to be love struck, now I'm just f#cked up
Pull up my sleeve and see the pattern of my cuts!

Wkrótce zobaczyłam neon klubu, więc przyspieszyłam, wyłączyłam muzykę, wyjęłam słuchawki z uszu, schowałam je do kieszeni i weszłam do środka. Szybkim krokiem weszłam na zaplecze. Lionell już tam był. Spojrzał na mnie wyczekująco, gdy weszłam do środka.
-Chodź za mną.-rzuciłam, gdy powiesiłam kurtkę na wieszaku.
Lion? C:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz