środa, 21 stycznia 2015

Od Joshua C.D Nivana

- Serio?- lekko się podniosłem podpierając na łokciach.
- Mhm- pokiwał głową gryząc batona.
- Myślisz że ty masz kiepską przeszłość?- spojrzałem na niego a on przytaknął głową- Pfff....
- Co?- spytał.
- Ja rok temu skończyłem się lać na nielegalnych walkach. O co mi zostało- wskazałem na naderwane ucho i blizny na twarzy.
Przymknąłem na chwilę oczy a potem oglądałem dalej nie zwracając na niego uwagi. Kiedy chciał mnie uszczypnąć spojrzałem na niego wzrokiem, który mówił ,,Nawet nie próbuj". Od razu zabrał rękę. Rzeczywiście nie był aż taki ciężki. Spojrzałem na zegarek. Trzeba by było iść i zrobić małe zakupy... Podniosłem się spychając Nivana i polazłem na górę. Założyłem jakąś bluzę z kapturem który narzuciłem na głowę i zszedłem.
- Gdzie idziesz?- spytał.
- Muszę zrobić małe zakupy bo w lodówce powoli robi się pusto- odparłem zakładając adidasy- Jak ci się chce możesz ze mną iść tylko masz mnie na nic nie naciągać.
- Okej- westchnął i po kilku minutach wyszliśmy.
Zaszliśmy do pobliskiego marketu. Jak zwykle nie zdejmowałem kaptura jak było chłodno, czyli tak jak dziś. Chodziłem alejkami po kolei biorąc potrzebne rzeczy.

Nivan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz