sobota, 24 stycznia 2015

Od Yvonne CD Oskara

-Ja byłam dzisiaj rano na zakupach w pobliskim markecie. Pierwsze, co mnie wkurzyło, to gość, który zaparkował na miejscu dla niepełnosprawnych. Był całkiem sprawny. Oczywiście, jeśli chodzi o sprawność fizyczną, bo nie wiem, co z jego umysłem. Gdy wszedł do sklepu podeszłam do jego samochodu i nakleiłam mu na tylną szybę naklejkę, którą powinien mieć, jeśli parkuje na takim miejscu.
-I co?
-Nic.-zruszyłam ramionami.-Jeśli serio jest niepełnosprawny, lub wozi kogoś takiego ucieszy się z naklejki. A jak nie, to może coś zapamięta. Poszłam więc do sklepu i zrobiłam zakupy. Gdy stałam w kolejce do kasy wtarabanił się przede mnie jakiś facet o aparycji wołu skrzyżowanego z wieprzem. W wózku miał pełno pojedynczych puszek piwa oraz paczek precli. Zostawił wózek i wrócił się po coś jeszcze. Wtedy ja wyjęłam z torebki niezmywalny cienkopis i zaczęłam domalowywać dodatkowe kreski przy kodach kreskowych na jego produktach. Zanim przyszedł, otworzono drugą kasę, więc poszłam do tej drugiej. Gdy kasjerka kasowała moje produkty słyszałam, jak tamten gość się wnerwia, że nie mogą mu się produkty nabić. No cóż.
-Nieźle.-pokręcił głową z uśmiechem. Także się uśmiechnęłam.
-I jak? Moje ciasto Ci smakuje?-spytałam.
Oskar? Przepraszam, że krótkie :<

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz