Spojrzałem na Nivan'a. Uśmiechnąłem się lekko. Z szafek wyjąłem trzy
duże talerze, bo Vanessa pewnie zwali z małego talerza jedzenie. Nie
wiem jak to robi, czasem się zastanawiam czy to naprawdę moja siostra.
- Biorę pierwsza! - krzyknęła.
Zabrała jedną nóżkę, a ja drugą znaczy miałem ją a po chwili straciłem.
Nivan zabrał mi jedzenie. Apf... Odłożyłem talerz. W sumie głodny nie
byłem, takie normalne. Poszedłem do salonu gdzie na kanapie siedział
Nivan i Vanessa. Oglądali telewizję, a raczej kłócili się o pilota.
Podszedłem do nich i wyrwałem im pilota. Włączyłem pierwszy lepszy
program, którym okazał się być Viva.
- No John! - fuknęła Vanessa.
Spojrzałem na nią, a ta od razu spuściła wzrok.
- John włącz co innego. - mruknął Nivan.
Dałem mu pilota.
- Sam włącz, ja idę do sklepu po cukierki, sok, mleko, płatki i dużo innych rzeczy. - powiedziałem.
- Idę z tobą. - oznajmił chłopak i wstał.
- Nie musisz, ale skoro chcesz. - powiedziałem z uśmiechem.
<Nivan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz