czwartek, 22 stycznia 2015

Od Nivana C.D Johna

Wróciłem umyty, a mój pokój... był czysty...
- NIE!- krzyknąłem i wyrwałem mu moje skarpetki i pudła z rąk.
- Co jest...
- Moje rzeczy! To jest mój kreatywny chaos!- fuknąłem i rzuciłem wszystko na podłogę.
- To od dziś przychodzimy tylko do mnie...
- To dobzie... chyba się do Ciebie przeprowadzę...- zarechotałem.
- Nie! Nie chcę chlewu w domu!
- Spoko...- uśmiechnąłem się i delikatnie go pocałowałem.- A już myślałem, że zawsze będziemy blisko.
- Będziemy... może kiedyś zamieszkamy razem...
- Kiedyś...- prychnąłem. Poszedłem do kuchni, a za mną chłopak. Zacząłem wyjmować garnki i inne takie.
- Co robisz?
- Obiadek... od czterech dni żarłem pizzę, też muszę zjeść foś normalnego.
- Mi też zrobisz?
- Jak będziesz grzeczny...- uśmiechnąłem się, a Rudy usiadł na krześle i zaczął gryźć bułkę. Postanowiłem zrobić Spaghetti.- Rude, wredne, z dziwnym fryzem, lecz uważaj mocno gryzie...- zanuciłem pod nosem.
- Ha, ha. Ładne rymy.
- Wiem. Mistrzowskie. K*rwa makaron!- krzyknąłem, bo kluchy zaczęły mi kipieć. Zdjąłem je z ognia, czy co to tam i co? Ratowałem je.

John?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz