piątek, 16 stycznia 2015

Od Oskara C.D Ethana

Trochę dziwnie wyglądało, gdy Ethan jechał na ogromnym, szaroczarnym wilku. Teraz jest ode mnie wyższy, przez co czuję się głupio. Ja na przykład, nie jeździłbym na Rufusie, nawet gdyby był rozmiarów takich jak zwierzak Ethana, czyli wyższy o mniej-więcej piętnaście centymetrów.
-Coś tam wiem, ale na pewno nie tyle co ty. Pewnie gdybym miał wilka, wiedziałbym więcej, ale mam lwa. - odpowiedziałem.
-Możliwe. - przyznał i lekko pokiwał głową, mrużąc przy tym oczy. Rufus szedł bacznie obserwując wilka, który szedł z nosem przy ziemi.
- Czym się zajmujesz, Oskar? - zagadnął po chwili Ethan. Zastanawiałem się, czy czegoś nie zmyślić, ale stwierdziłem, że mogę mu zaufać. Niektóre rzeczy się po prostu wyczuwa.
- Jestem prywatnym detektywem. - Mężczyzna popatrzył się na mnie lekko zdziwiony, podnosząc jedną brew.
-Serio? - zaczął mi się przyglądać.
-Serio, serio. - uśmiechnąłem się mimowolnie.
-Nie wyglądasz zbytnio. - stwierdził.
-I o to chodzi! - wykrzyknąłem, na co Rufus cicho zaryczał. Często, gdy powiem coś głośniej, tak robi. Ethan przez pewien czas kiwał znów głową, rozmyślając najwyraźniej.
-A ty? - zapytałem go.
-Myśliwy...Leśniczy.. Mogłeś się domyślić, panie detektywie. -powiedział z nutą ironii.
-To, że polujesz mogłoby być tylko zainteresowaniem, zajęciem w czasie wolnym, więc zawsze wolę się upewnić. - wyznałem. Chmury zasłoniły słońce i momentalnie zrobiło się chłodniej, a cień szerzył się po lesie.

Ethan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz