piątek, 16 stycznia 2015

Od Joshua


No cóż, w mieście byłem od niedawna. Nudziło mi się więc wyskoczyłem do baru. Był wieczór, więc powoli zbierali się ludzie. Znalazłem sobie jakieś wolne miejsce i rozłożyłem się na kanapie. Jeszcze tego mi brakowało żeby jacyś obcy goście się przysiedli... Zamówiłem sobie piwo. Małymi łykami popijałem co jakiś czas. Każdego kto chciał tutaj usiąść spławiałem jakimś tekstem. Z czasem wolnych miejsc powoli brakło, a ja siedziałem, a właściwie praktycznie leżałem, na swoim miejscu. Długo tam siedziałem. Mijała godzina za godziną. Kiedy spojrzałem na zegarek było coś około 23. Wypiłem dopiero jakieś dwa piwa. Mało, ale nie chciałem się zbytnio upić. Potem przylazł jakiś kolejny gościu.
- Wolne?- spytał.
- Emm nie widać że nie?- odpowiedziałem pytaniem na pytanie.
- No patrz ty że nie- powiedział z lekką ironią. Zaczynał mnie wkurzać, chociaż sam nie wiem czym. Może tym że zależało mu żeby tutaj usiąść? Chyba tak. Dobra, zgodzę się.
- Dobra jak ci tak zależy to siadaj- mruknął i przełożyłem nogi na drugą stronę kanapy żeby mógł usiąść. Nudziło mi się na tyle, że musiałem komuś pozwolić usiąść i pogadać.

Jakiś ktoś? xd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz