wtorek, 20 stycznia 2015

Od Oskara C.D Ethana

- Widzę, widzę. Nieźle. - uśmiechnąłem się. W tej samej chwili rozległy się głośne grzmoty. Popatrzyliśmy w niebo, widniały na nim gęste, szare chmury, gdzieniegdzie wręcz czarne.
- Kiedy się tak zmieniła pogoda? - zapytałem marszcząc brwi.
- Już od dłuższego czasu szykuje się na deszcz, jednak miałem nadzieję, że go jednak nie będzie. - pokręcił głową na boki i westchnął. Niebo rozdarła pierwsza, srebrna błyskawica, poparta hukiem.
- Dobra, lepiej już chodźmy. - Rufus nieco wariował podczas burzy. Już zresztą czołgał się na łapach, prawie dotykając brzuchem ziemi. Jego łeb był skierowany w górę, a błękitne oczy bacznie obserwowały niebo i płynące na nim chmury.
Ethan już powoli szedł na przód, ja musiałem zostać nieco w tyle żeby ruszyć lwa z ziemi.
- Ten kotek tak zawsze? - zapytał Ethan odwracając się do tyłu przy okazji wskazując ruchem głowy na Rufusa.
- Jeśli szykuje się na burzę, to często. - wykrzywiłem twarz w grymasie.

Ethan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz