-Trzeba go znaleźć. - powiedziałam wyciągając telefon z kieszeni.
Wpisałam pośpiesznie hasło do mojego blackberry i zaczęłam szukać numeru
telefonu Jacob'a, kiedy to zrobiłam połączyłam się i czekałam na
odbiór. Minął jeden sygnał, drugi, trzeci... Wtedy usłyszałam wołanie
Morgana, coś jak szczek zmieszany z kocim prychnięciem. Obydwoje
obróciliśmy się raptownie w stronę drzwi po czym ruszyliśmy biegiem, o
mało nie potykając się o lisa. Na zewnątrz z auta wychodził Jacob z
milionami kartek i folderów. Podeszłam do niego i pomogłam ogarnąć
wszystkie uciekające pliki.
-Znalazłem... Chyba.
-Ja też, jedź i
sprawdź do jakiej akademii zapisał się Robb Landresco. - powiedziałam
pośpiesznie i wepchnęłam Jacoba spowrotem do auta.
-Co?
-No jedź! A, i daj mi akta sprawy.
-Właśnie staram się to zrobić! - wykrzyknął załamany śledczy podając mi folder.
-Dobrze,
dobrze. Jedź już. - Jacob trzasnął drzwiami i ruszył do biura, a ja
zaczęłam czytać akta. Oskar podszedł do mnie i zaglądając mi przez ramię
zapytał:
Oskar?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz