niedziela, 11 stycznia 2015

Od Ethana, CD Oskara

Chłopak przełknął głośno ślinę i powiedział drżącym głosem:
-Spokój. - lew natychmiastowo usiadł. Oddaliłem ostrze od gardła tego nieudacznika i podszedłem do Aidena wciąż obserwując nieznajomych.
-I co idioto, czy według ciebie ten mruczek wygląda jak jeleń?! - naskoczyłem na wilka, który położył uszy po sobie i delikatnie podkulił ogon.
-Ten mruczek to lew, i gdyby chciał rozłożyłby twojego kundla na łopatki. - wtrącił się nieznajomy.
-Chcesz powiedzieć, że ta kupka kłaków...
-Rufus - przerwał ponownie
-... Miałaby czelność rywalizować z moim Aidenem? Wilkiem myśliwskim, który powali każdego jelenia, dzika czy innego stwora? Myśl co mówisz, bo twój kotek skończy jako mój dywan. - odburknąłem oceniając stan mojego przyjaciela, dzięki bogu nic sobie nie zrobił.- A w ogóle co cię tu przywiało?

Oskar? Wybacz długość, matematyka wzywa ._.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz