wtorek, 13 stycznia 2015

Od Johna C.D Nivana

Szedłem na scenę, a jakiś z facetów klepnął mnie w tyłek. Odwróciłem się w jego stronę i patrzyłem na niego i jakby nigdy nic wszedłem na scenę i zacząłem robić to co wcześniej zacząłem...
*
Po jakichś 10 minutach skończyłem swój występ. Zszedłem ze sceny i poszedłem się przebrać. Stanąłem w drzwiach od przebieralni striptizerów. Patrzyłem na tam tych facetów, ale jeden przykuł moją uwagę. Ten co nazwał mnie rudym. Patrzyłem na niego z uśmiechem na ryju. Jednak na długo na niego się napatrzeć nie mogłem bo szef wywalił mnie żebym rozniósł drinki, hm... Skoro mam to zrobić to zrobię. Wziąłem tacę z drinkami, szef powiedział jakie stoliki. No i zacząłem roznosić drinki, kiedy kładłem jednego drinka zauważyłem że tam ten facet co nazwał mnie rudym patrzył na mnie. Uśmiechnąłem się sam do siebie. Oblizałem wargi i spojrzałem na facetów, którzy się ślinili na mój widok. Położyłem drinki i odniosłem tacę. Sam zabrałem jednego drinka i podszedłem do stolika przy którym siedziała ta wredota. Usiadłem na przeciw chłopaka, patrzyłem na niego i brałem małe łyki. Czułem jak pełno innych osób mnie obserwowało, ale miałem to w dupie. Patrzyłem ciągle na niego po prostu jakby to był taki idealny człowiek. Nie co ja gadam? Ideały nie istnieją... Chociaż nigdy nie wiadomo. Może to ideał? No po prostu z wyglądu seksiak, ale w tych innych sprawach to trzeba by było pomyśleć. Tak tak zamyśliłem się normalne. Więc żeby nie siedzieć cicho przedstawiłem się.
- Nivan. - odparł krótko.
 Mraśne imię. Uśmiechnąłem się sam do siebie.
- Co tak się szczerzysz? - usłyszałem głos Nivan'a.
Wzruszyłem ramionami, odłożyłem na stolik drinka, wstałem i podszedłem do niego. Usiadłem na stół i patrzyłem na niego z góry.
- Młody jesteś. - powiedział.
-Młody, ale dobry. - powiedziałem uśmiechając się.
Wziąłem swojego drinka, nogi położyłem z dwóch stron chłopaka. Patrzyłem na niego i popijałem ciecz. Nie no kuźwa... Ideał. Nie gada za wiele może tajemniczy? Lubię takich typków.
W pewnym momencie podeszła do nas jedna z tam tych dziewczyn. Patrzyła na mnie. Spojrzałem na nią i uniosłem jedną brew do góry. O co jej chodziło? Co ona chciała?
- Co chciałko? - spytałem.
Dziewczyna się wyszczerzyła i pisnęła, od razu przyłożyłem dłoń do jej ust. Odetchnąłem z ulgą. Kiedy odsłoniłem jej usta od razu odbiegła do swoich koleżanek jakby nigdy nic. No i co to ma znaczyć?! Ech kobiety... Nigdy ich nie zrozumiem. Pokręciłem tylko głową. Spojrzałem ponownie na Nivan'a. Uśmiechnął się wrednie.
- Nadal będę rudą wiewiórą, wredoto? - spytałem z uśmiechem na ryju.
Rozczochrałem mu włosy. Od razu spiorunował mnie spojrzeniem.

Nivan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz