poniedziałek, 19 stycznia 2015

Od Johna C.D Nivana

No i się rozłączył. Będzie chciał to wróci... I tak nie wróci pewnie. Wstałem i zabrałem torbę. Poszedłem do klubu. Poszedłem do przebieralni striptizerów, zostawiłem torbę i wyszedłem z przebieralni. Poszedłem za bar. Wyjąłem telefon, słuchawki podłączyłem do telefonu i założyłem je na uszy.
*
Słuchając muzyki obsługiwałem jakoś tych klientów. Aż do wieczora. Kiedy miałem iść na scenę siedziałem za barem i słuchałem muzyki. W pewnym momencie znowu ta kelnerka wywaliła mnie do przebieralni. Zdjąłem słuchawki, zatrzymałem muzykę i odłożyłem telefon do torby. Wyjąłem z torby rzeczy. Szybko się przebrałem i wyszedłem na scenę po jakiś 20 minutach bo każdy miał swoje te 5 minut... A ja zawsze mam najlepiej bo najdłużej. Wyszedłem na scenę i zacząłem swój występ... Jakoś po kilku minutach do klubu wszedł Nivan. Usiadł z drinkiem tam gdzie wczoraj. Zszedłem ze sceny i zacząłem iść w jego stronę. Jednak całkowicie do niego nie poszedłem. Zatrzymałem się przy stoliku przed nim. Jeden z facetów praktycznie się ślinił na mój widok. Podniosłem palcem jego podbródek do góry, uśmiechnąłem się, a po chwili poszedłem do stolika Nivan'a. Patrzył na mnie obojętnym wzrokiem. Usiadłem na stoliku. Ująłem jego twarz w dłoniach.
- Masz okr.es? - zapytałem.
Spojrzał na mnie jak na idiotę. Przejechałem dłonią po jego policzku, ale już po chwili zszedłem ze stolika. Poszedłem z powrotem na scenę...
*
Kiedy skończyłem występ poszedłem do przebieralni. Umyłem ciało i założyłem czyste rzeczy. Wyszedłem z przebieralni. Poszedłem po drinka, kiedy go zabrałem poszedłem do Nivan'a. Usiadłem na stoliku tuż przed nim.

Nivan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz