środa, 21 stycznia 2015

Od Nivana C.D Johna

Ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Pukanie, stukanie, dzwonienie. W biegu założyłem koszulkę i spodnie. Walić to, że mam tłuste włosy, bo ogólnie nie myłem się od dwóch dni. Bleh. Stając na palcach wyjrzałem przez judasza. Rudy... oparłem się o drzwi plecami i spróbowałem złapać oddech. On na pewno przyszedł tylko powiedzieć jakim gnojem jestem, pewnie go non-stop zdradzam i że mam spi*rdalać. Po kilku sekundach złapałem za klamkę, odkluczyłem drzwi i delikatnie je otworzyłem. Ciężko oddychałem. Spojrzałem na niego. Spuściłem głowę i czekałem na zrównanie z ziemią. A zamiast tego... poczułem jak mnie obejmuje, otula, zakrywa moje mizerne ciało swoim. Wtuliłem się w niego.
- Przepraszam...- wyszeptałem powstrzymując łzy.
- Byłeś pijany.
- To mnie nie usprawiedliwia...- wbiłem palce w jego koszulkę.- Jestem okropny...
- Wcale nie...
- Jestem zasranym gnojem...- po moich policzkach spłynęły słone krople.
- Nie jesteś... byłeś pijany, nietrzeźwy, wręcz nieobecny...- pogładził mnie po plecach. Odsunąłem się od niego i wszedłem do mieszkania. Za mną chłopak, zakluczyłem drzwi.- O k*rwa ale tu chlew...- powiedział zaglądając do jednego z pokoi.
- No wiesz cztery dni leżałem na kanapie, żarłem pizzę i wylewałem łzy... ale wiesz co? Na takich ,,odwykach" pisze mi się najlepiej... zapisałem ze dwie piosenki...- uśmiechnąłem się bardziej do siebie niż do niego. Nagle przytulił się do mnie od tyłu.- John...
- Tak?
- Ja... ja naprawdę przepraszam...- zacząłem bawić się jego palcami.

John?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz