wtorek, 20 stycznia 2015

Od Oskara C.D Clementine

Gdy weszliśmy do klasy, która była dosyć mała, wszystkie twarze zwróciły się w naszą stronę. Niektórzy bacznie nas obserwowali, inni zaczęli uciekać wzrokiem lub spoglądać na znajomych ze zdziwieniem. Nauczyciel przerwał wywiad i również odwrócił się w naszą stronę, chciał o coś zapytać, ale przerwała mu dyrektorka.
- Robbie Collins, Ci państwo chcą z tobą porozmawiać. - zaczęła. Zza ławki wstał wysoki, nie wyróżniający się zbytnio spośród innych uczniów chłopak. Nie był niczym poruszony, spokojnie ruszył w naszą stronę. Po klasie rozległy się szepty, które przerodziły się w dosyć głośne rozmowy.
- Cisza. - rozkazał mężczyzna stojący przy tablicy, a uczniowie umilkli.
- Pójdziesz z nami, chłopcze. Wyjaśnimy ci wszystko na komisariacie. - Policjant skuł Robba kajdankami, ale już za drzwiami. Przecież nie chcemy robić afery na całą klasę, a później szkołę. Przecież może się okazać, że to jednak nie on jest odpowiedzialny za zabójstwo, w końcu nie mamy jeszcze mocnych dowodów, to tylko nasze domysły z tego co na razie mamy, a nie chcemy żeby krążyły niepotrzebne plotki. Wyszliśmy na zewnątrz. Młody nie odezwał się do tego czasu ani słowem. Był spokojny. Za spokojny. Czy to rezygnacja? Przyznanie się do winy? Zaraz się dowiemy, jaka jest jego wersja wydarzeń i czy wie, dlaczego po niego przyszliśmy.

Clementine? Co dalej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz